Świat duchowy obecnie

Próbuję opisać, jak obecnie funkcjonuje świat duchowy

Image_20

Przypominam, że obecnie mamy świat jest pod panowaniem Szatana i nikt nie może normalnie się rozwijać, aby osiągnąć poziom doskonałości. Na dodatek ogromny procent ludzi na ziemi nie tylko nie wie o istnieniu Szatana, ale nie zdaje sobie sprawy z istnienia świata duchowego.

 

Wiele osób traktuje świat duchowy, w którym żyją osoby duchowe i aniołowie, jak świat baśniowy, w którym żyją leśnie duchy i krasnoludki. Ale fakt, że podobne baśnie powstawały we wszystkich kulturach i cywilizacjach na świecie, ma z pewnością swoje źródło w rzeczywistości istnienia świata duchowego i jego mieszkańców.

 

Człowiek jest jedynym bytem we wszechświecie, który żyje w dwu światach: w świecie duchowym i w świecie fizycznym.

W świecie fizycznym człowiek, aby żyć, musi dostosować się do istniejących praw fizyki, biologii, natury itd., a także do praw społecznych, przepisów drogowych lub nakazów prawa podatkowego. Wielu ludzi myśli, że te prawa wyczerpują skalę zależności w ich życiu. Ale tak nie jest. Prawa świata duchowego są bowiem równie ważne, jak prawa świata fizycznego. Ich ignorowanie może powodować różnego rodzaje cierpienia, choroby, zaburzenia psychiczne, a nawet śmierć.

 

Każdy rozumie, że zignorowanie praw fizyki, takich jak przyciąganie ziemskie lub brak powietrza, może powodować śmierć podczas upadku z dużej wysokości lub uduszenie się przy braku możliwości oddychania. Podobne skutki może wywołać zignorowanie praw świata duchowego, bo nasza osoba duchowa jest równie delikatna, jak nasza osoba fizyczna.

Na przykład sprowokowanie kogoś do maksymalnego gniewu i wyprowadzenie go z równowagi może doprowadzić do tragicznych skutków. Również krańcowy stan depresji może doprowadzić kogoś do samobójstwa. Przykładów można mnożyć, ale najczęściej, na co dzień, odczuwamy skutki naruszania praw świata duchowego jako zaburzenia naszej osobowości w postaci stresu, apatii lub konfliktów z innymi ludźmi. Niezbędne jest zatem poważne zrozumienie funkcjonowania świata duchowego, choć nie jest to łatwe.

 

Podczas gdy komunikacja między obu światami w idealnym świecie jest stosunkowo łatwa, to w naszym świecie komunikacja między nimi jest minimalna. Dla wielu ludzi współdziałanie ze światem duchowym w ogóle nie istnieje. Łatwo to zrozumieć, skoro mamy tak nieliczne dowody na istnienie świata duchowego. Najczęściej w ogóle nie myślimy osobach duchowych żyjących w świecie duchowym.

 

Tymczasem od strony świata duchowego wygląda to zupełnie inaczej. Osoby w świecie duchowym doskonale wiedzą, że ich jedyną szansą na zbawienie jest świat fizyczny i pragną tam wrócić. Najważniejszą dla nich sprawą jest dojście do doskonałości, a więc ponowne skorzystanie z życia na ziemi jest dla nich ogromną szansą dla osiągnięcia tego celu. Nie ma to jednak nic wspólnego z reinkarnacją. Wskazuje to raczej na fakt, że pełne zbawienie musi się najpierw dokonać na ziemi w naszym świecie, a dopiero potem w świecie duchowym.

 

Oczywiście, że mechanizm współdziałania między osobami duchowymi ludzi żyjących już w świecie duchowym a ciałami fizycznymi osób żyjących aktualnie na ziemi nie powstał na potrzeby zbawiania ludzi po upadku. Ten mechanizm był przewidziany przez Stwórcę jako „normalny” sposób współdziałania ludzi żyjących w świecie duchowym i ludzi żyjących na ziemi. Wynikało to bowiem z koncepcji Stwórcy, w której cała ludzkość jest jedną wielką rodziną zarówno w świecie fizycznym, jak i duchowym. Zobrazowałem to w poprzednim rozdziale tego tekstu porównując współistnienie obu światów do meczu piłkarskiego.

 

Właściwie w naszym upadłym świecie można osiągnąć najwyżej poziom osiągnięty przez Adama w raju tuż przed upadkiem, powiedzmy 60% tego, co zamierzał Stwórca. Jeżeli taki stan duchowy człowieka zostanie zaakceptowany przez Drugiego Adama - Jezusa, który ma prawo i autorytet wprowadzać ludzi do „Swojego świata duchowego”, to ta osoba trafia po śmierci fizycznej do raju. Jezus, bowiem, odrodził sferę świata duchowego zwaną rajem przez wyznawców chrześcijaństwa i mahometanizmu. Żyją tam ludzie, którzy przez swoją wiarę zasłużyli sobie na możliwość kontynuowania życia w tej sferze i w ten sposób zostali całkowicie odcięci od wpływów Szatana. Jest to najwyższy do osiągnięcia obecnie, ale nie najwyższy w ogóle, poziom świata duchowego. Bóg w tym przypadku „posługuje się” Jezusem, gdyż Sam Bóg, jako Doskonały Pierwoistny Byt, może w pełni przebywać tylko z tymi, którzy osiągnęli 100 % doskonałości, co oznacza Królestwo Niebieskie. I właśnie ten poziom świata duchowego jest najwyższym i ta sfera wciąż czeka pusta na przybycie ludzi.

 

Jak już zaznaczyłem, ta sfera świata duchowego zwana rajem podlega Jezusowi. Wszyscy ludzie wchodzący do raju stają się jakby apostołami Jezusa i kontynuują wraz z Nim proces zbawiania świata z rąk Szatana, czyli to, co Jezus i Jego apostołowie zaczęli robić dwa tysiące lat temu.

Kościół Katolicki mianuje część ludzi wchodzących do raju świętymi, choć jest w stanie wynieść na ołtarze tylko nielicznych z nich, tzn. tych, którzy specjalnie zwrócili na siebie uwagę wspaniałymi czynami za swojego życia ziemskiego. Tych ludzi jest tam oczywiście dużo więcej, ale w porównaniu z liczą osób duchowych przebywających z świecie duchowym jest to zaledwie ułamek procenta.

 

Trochę większy procent osób duchowych przebywa w świecie duchowym zwanym piekłem. To świat duchowy prawie całkowicie podległy Szatanowi i jego złym duchom, upadłym aniołom.

To sfera świata duchowego osób duchowych, które tam trafiły ze względu na świadome tworzenie zła przy całkowitej negacji Boga i Jego działań na rzecz zbawienia ludzkości, a także z powodu nie skorzystania z dobrodziejstw płynących z odkupicielskiego dzieła Jezusa.

Dlatego muszę wyjaśnić sytuację tych ludzi, którzy za życia ziemskiego dokonali bardzo małego wzrostu duchowego i byli prawie całkowicie ogarnięci przez zło, czyli siły ze złego świata duchowego pod kontrolą Szatana. Należy tu też wymienić zagorzałych ateistów, bo ci ludzie po śmierci również trafiają do tej sfery świata duchowego pozostającego pod całkowitą kontrolą Szatana. Ci ludzie nie wiedząc o swoim pierwotnym przeznaczeniu, cierpią szczególnie. Nie mogą właściwie niczego sami zrobić i zależą całkowicie od pomocy z zewnątrz, a właściwie od jednej osoby, Zbawiciela. Jezus Chrystus w momencie Odkupienia wyciągnął z takiego piekła wszystkich tych, co żyli przed Nim i nieświadomie byli manipulowani przez siły szatańskie. Ale od odkupicielskiego dzieła Jezusa minęło już 2000 lat i piekło w świecie duchowym znów się napełniło ludźmi, którzy dali się opanować przez Szatana i dalej są przez niego używani do rozszerzania zła w świecie fizycznym. Tak jak i upadli aniołowie, ich osoby duchowe mogą zawładnąć życiem ludzi na Ziemi i przyczynić się do bardzo złych rzeczy, a nawet do zbrodni.

 

Te dwie sfery świata duchowego: raj i piekło charakteryzują się tym, że wchodzi się do nich definitywnie i cała działalność tych osób duchowych ma charakter jednostronny. W raju osoby duchowe działają pod patronatem Jezusa czyniąc dobro na rzecz powstania Królestwa Niebieskiego, a w piekle osoby duchowe działają pod kontrolą Szatana na rzecz utrzymania jego złego panowania na Ziemi.

 

Ale największą strefą świata duchowego jest ta trzecia strefa, strefa znana w chrześcijaństwie i w islamie jako czyściec. To właściwie 95% świata duchowego o niesamowitej różnorodności i pełnej aktywności, czyli ogromna większość. Do tej strefy, nie licząc tych, co trafiają do raju lub do piekła, wchodzi prawie każdy człowiek po śmierci fizycznej. Ludzie tkwią na różnych wewnętrznych poziomach tej sfery świata duchowego, gdzie z jednej strony pragną dostać się do raju, a z drugiej strony są nękani przez skutki swoich błędów, grzechów i krzywd dokonanych za życia ziemskiego. Ponieważ nie mają ciała fizycznego, nie mogą ani naprawić tych błędów ani zrobić żadnego postępu w drodze do doskonałości i bardzo cierpią. Dlatego pragną znowu skorzystać z ciała fizycznego, bo tylko tak, zgodnie z prawami stworzenia, mogą czegoś dokonać. W takiej sytuacji, gdyby znów mieli do dyspozycji ciało fizyczne, mogliby w końcu dojść do wyższego poziomu w drodze do doskonałości. Nie mając już swojej osoby fizycznej, jedyną nadzieją są dla nich osoby fizyczne ludzi aktualnie żyjących na ziemi.

 

Przyjrzyjmy się zatem sytuacji właśnie tych ludzi w świecie duchowym, którzy już zmarli, osiągnęli za życia pewien poziom wzrostu i teraz zasługują na życie w wyższej niż piekło sferze duchowej. Przy braku ciała fizycznego proces rozwoju mógłby wydawać się niemożliwy, ale jest wyjście z tej sytuacji.

 

Osoby w świecie duchowym wiedzą, że ich przeznaczeniem jest 100% doskonałości, podczas gdy osiągnęły w czasie życia ziemskiego na przykład tylko 40% tego stanu i na tej częstotliwości (40 MHz) są gotowe do odbioru sił witalnych od osoby fizycznej, tym razem jakiejkolwiek żyjącej obecnie na ziemi, ale posiadającej dokładnie taki sam poziom, jak one. To pragnienie wzrostu jest tak ogromne, że są w stanie „przylepić się” do odpowiadającej im poziomem duchowości (częstotliwości) osoby fizycznej i w sposób niewidoczny korzystać ze strumienia sił witalnych na równi z oryginalną osobą fizyczną danego człowieka. Człowiek fizycznie żyjący na ziemi nie odczuwa za bardzo tego zjawiska „przylepienia się”, nawet gdyby tych „przylepionych” osób duchowych było więcej, pod warunkiem, że wszystkie one są zsynchronizowane z jego osobowością i odbierają jego siły witalne ”na jednej fali”, tak jak nadajnik dużej stacji telewizyjnej nie odczuwa dużej ilości odbiorników abonentów indywidualnych. W normalnym stanie taki człowiek na ziemi jest w stanie regularnie uzupełniać utraconą energię dzięki pożywieniu i dzięki przeżywaniu miłości i piękna. Oczywiście niektórzy ludzie, tzw. otwarci duchowo, mogą odczuwać to zjawisko.

 

Warto jeszcze zwrócić uwagę na pewne zjawisko, które błędnie zinterpretowali twórcy teorii reinkarnacji. Po śmierci człowieka zostają po nim „bezdomne” osoby duchowe, które za jego życia fizycznego bezkonfliktowo współpracowały z nim, aby skorzystać z dobrodziejstw jego energii witalnej. Jak nie trudno zgadnąć, w obecnym stanie świata, jest rzeczą niemożliwą, aby zmarły człowiek doprowadził kogokolwiek z współpracujących z nim osób duchowych do doskonałości, co najwyżej mógł umożliwić im pewien postęp w rozwoju duchowym. Osoba duchowa zmarłego właśnie człowieka oraz „przylepione” do niego za życia osoby duchowe muszą szukać nowego człowieka na Ziemi, z którym mogą współpracować na tej samej „fali”. Pomimo, że nowa „ziemska” osoba również nie zapewni im dojścia do doskonałości, to prawo duchowe nakazuje im wciąż wykorzystywać każdą szansę, aby wzrastać duchowo. Ten mechanizm powoduje ciągłe powracanie osób duchowych zmarłych ludzi do osób żyjących aktualnie na Ziemi, co zwolennicy reinkarnacji interpretują jako dowód słuszności ich teorii. Wykazuję jednak, że to zjawisko wynika z odwiecznych praw stworzenia i z trwającego procesu zbawienia upadłego świata, który będzie trwał aż do momentu pełnej odnowy świata, czyli do powstania Królestwa Niebieskiego.

 

W miarę umierania osób na ziemi z każdą minutą przybywa tysiące niedoskonałych osób w świecie duchowym, przede wszystkim w tej trzeciej sferze świata duchowego. Statystycznie na jedną osobę żyjącą na Ziemi może przypadać więcej niż dziesięć osób w świecie duchowym. W ogromnej większości przypadków istnieje bezbolesna synchronizacja między nimi. Zdarzają się jednak przypadki, w których brak tej synchronizacji prowadzi do poważnych problemów. Omówię ten problem w następnym rozdziale. Najlepiej, aby jak najszybciej ziemia stała się miejscem, gdzie wszyscy będą mogli dojść do doskonałości.

 

Ziemia to jedyne miejsce, gdzie mogą się rodzić nowi ludzie posiadający za każdym razem nową osobę fizyczną i nową osobę duchową. U tu jest właśnie zasadnicza różnica miedzy reinkarnacją a moimi wyjaśnieniami procesu zbawiania ludzkości. Dlatego twierdzę, że głoszenie reinkarnacji jest błędem, bo wynika to z błędnej oceny zjawiska współdziałania między osobami duchowymi w świecie duchowym a ludźmi na ziemi.

 

Wyobraźmy sobie, że wreszcie nastąpi zbawienie ludzkości, Szatan wróci do roli anioła, sługi człowieka, a ludzie będą mogli wzrastać do doskonałości bez żadnych zakłóceń. Wielu bardzo religijnych ludzi myśli, że w momencie zbawienia automatycznie staną się doskonałymi ludźmi. Niestety nie jest to prawda. Jeżeli Bóg wyznaczył ludziom ziemskie życie jako drogę do doskonałości, to zbawienie usunie tylko przeszkody na tej drodze, a każdy, jak to było pierwotnie przygotowane przez Stwórcę, musi wykorzystać pozytywnie swoje życie na ziemi. Od momentu, kiedy nastąpi zbawienie na ziemi, ruszy również szybki proces zbawienia osób duchowych ludzi, którzy stracili już swoje osoby fizyczne. Będą mogli teraz w skali jednego życia ziemskiego dojść do doskonałości korzystając z odpowiedniej dla siebie osoby fizycznej. Zatem skoro wszyscy będą dochodzić do doskonałości w skali jednego życia, to i oni tego dokonają. To jest wielka i szczęśliwa wiadomość dla wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek przyszli na ten świat.

 

 

 

 

 

ISTOTA.NET.PL

Logiczna droga do zrozumienia wieczności w człowieku

Image_index