Świat duchowy – zasady funkcjonowania
Czym jest świat duchowy?
To jest może najtrudniejszy temat tego opracowania, przede wszystkim dlatego, że bardzo trudno przedstawić logiczne dowody na istnienie świata duchowego.
Sposób przedstawienia przeze mnie poglądów na ten temat opiera się na wyciagnięciu pewnych logicznych wniosków z praw i zasad, według których powstał świat fizyczny oraz z doświadczeń duchowych wielu ludzi, którzy odkrywali prawa świata duchowego.
Świat duchowy to nieskończona sfera życia dla wszelkich istot duchowych.
Powinien on być nie tylko naszym celem ostatecznym, ale i praktyczną płaszczyzną życia dla każdego człowieka, czymś najbardziej upragnionym.
Obecnie na ziemi żyje pomad siedem miliardów ludzi i liczba ta stale wzrasta. Jeśli prawdą jest, że wszyscy przechodzimy po śmierci fizycznej do świata duchowego, to żyje tam grubo ponad siedemdziesiąt miliardów ludzi w formie osób duchowych i ta liczba oczywiście też stale wzrasta.
Jak oni tam żyją? Co tam robią? Jak są zorganizowani? Jak się ze sobą komunikują? Czy widzą Boga, aniołów, a może Szatana i diabłów? Czy jest z nimi Jezus Chrystus, Budda, czy Abraham? Takim pytaniom nie ma końca. Dlatego najpierw w tym rozdziale próbuję zrozumieć funkcjonowanie świata duchowego, takim, jaki powinien być pierwotnie, a dopiero potem zajmę się stanem obecnym.
Najpierw dla ułatwienia zobrazuję współistnienie świata duchowego i świata fizycznego w prosty sposób. Posłużmy się porównaniem z meczem piłkarskim. Po boisku biega 22 zawodników, a na trybunach siedzi może tysiąc razy więcej ludzi, powiedzmy 22.000 kibiców. Wszyscy ci ludzie, ci na boisku i ci na trybunach, uczestniczą w tym meczu. Właściwie tylko tych 22 gra w piłkę, a reszta to obserwuje, ale w rzeczywistości wszyscy tym żyją. Ci na trybunach pasjonują się grą wcale nie mniej od zawodników na boisku i utożsamiają się z bieżącą sytuacją. Tak też powinno być w sytuacji przygotowanego przez Stwórcę świata. My, żyjący fizycznie na ziemi, jesteśmy tymi zawodnikami. Ludzie w świecie duchowym, choć „siedzą na trybunach”, mogą uczestniczyć aktywnie w życiu tego świata i obie strony komunikują się nawzajem. Oczywiście jest to obraz z idealnego świata.
W czasie życia ziemskiego osoba fizyczna i osoba duchowa człowieka stanowią zjednoczoną osobę ludzką i trudno dostrzec jakąkolwiek dwoistość. Tymczasem, pomimo, że stanowią one jedną osobowość, to ich role bardzo się od siebie różnią. Z samego założenia, że osoba duchowa jest wieczna, a osoba fizyczna śmiertelna, wynika zróżnicowanie ról. Nie ma wątpliwości, że to wieczna osoba duchowa jest ważniejsza, bo jest ona po prostu właściwym człowiekiem. Nie umniejszam tu znaczenia osoby fizycznej. Gdyby nie była tak ważna i niezbędna, Stwórca nie zadawałby sobie tyle trudu, aby ją stwarzać razem z całym bezkresnym fizycznym wszechświatem.
Człowiek został tak stworzony, że osoba fizyczna jest absolutnie niezbędna do osiągnięcia doskonałości. Stwórca zaplanował to tak, aby ciało fizyczne uzbrojone w zmysły i instynkt życia było w stanie w ciągu krótkiego czasu, np. w ciągu 70 lat, umożliwić osobie duchowej zebranie wszelkich doświadczeń życiowych i wesprzeć ją w osiągnięciu poziomu doskonałości w 100 %.
Załóżmy, że człowiek na Ziemi w drodze do doskonałości powinien stopniowo do niej dochodzić w skali od 1 do 100 %. W każdym momencie tej skali osoba fizyczna i osoba duchowa porozumiewają się między sobą „na tej samej fali”, coś jakby nadawanie na tej samej częstotliwości w skali od 1 MHz do 100 MHz. Na przykład, w połowie drogi, czyli przy 50% poziomu rozwoju, porozumiewają się one na częstotliwości 50 MHz. Na tej częstotliwości osoba duchowa przyjmuje siły witalne od zmysłów ciała fizycznego rozwijając swą mądrość, siłę woli lub uczuciowość niezbędne do osiągnięcia stanu odpowiadającego temu poziomowi. I tak dalej, aż do 100 % doskonałości przy częstotliwości 100 MHz.
Podsumowując powyższe jeszcze raz pragnę podkreślić, że w idealnym świecie, to znaczy w świecie funkcjonującym zgodnie z Wolą Boga, osoba fizyczna doprowadza do doskonałości osobę duchową, a następnie obumiera. Dojrzała osoba duchowa, czyli właściwy człowiek, prowadzi dalej życie w świecie duchowym. To powinna być fundamentalna prawda życiowa dla każdego człowieka.
W świecie duchowym wszystko jest odczuwalne duchowo, a nie w sposób fizyczny. Zresztą nie istnieje tam funkcja bezpośrednich kontaktów fizycznych, gdyż odczucia duchowe w pełnym stopniu pokrywają potrzebę kontaktów między wszelkimi istotami tam przebywającymi. Każda sytuacja jest pojmowana duchowo bez potrzeby jej „naocznego” widzenia.
Boga oczywiście nie ogląda się fizycznymi oczami, gdyż osoba duchowa nie ma żadnych fizycznych zmysłów, a tylko ich duchowe odpowiedniki. Bóg również nie jest jakimś obiektem do oglądania, a raczej wszechobecnością przenikającą cały świat duchowy.
Osoba duchowa odczuwa Boga całą swoją osobowością jako rodzaj przenikającego ciepła, które jest właściwie wszechogarniającą miłością. Odczuwa Go również jako światło o niespotykanej intensywności, które przenika wszystko i przynosi poczucie absolutnej wiedzy o wszystkim. W końcu osoba duchowa odczuwa Boga jako absolutny spokój, który powoduje odczucie
wiecznie trwającego dobra.
To są podstawowe odczucia osoby duchowej, która weszła do świata duchowej po osiągnięciu celu stworzenia, czyli po osiągnięciu doskonałości osobistej. Ponieważ jeszcze nikt nie osiągnął takiego poziomu, to ludzie wchodzący obecnie do świata duchowego odczuwają tę wszechogarniającą miłość, tę intensywna jasność i świadomość istniejącego dobra w sposób mniej lub bardziej ograniczony.
Gdy już nastąpi idealny świat, to każda sekunda w świecie fizycznym powinna być wykorzystana do budowy swojego przyszłego „osobistego” świata duchowego. Ten przyszły świat każdy człowiek będzie sobie mógł wyśnić, wymarzyć i ukształtować. Jest tak dlatego, że jego treść ma być budowana za życia ziemskiego w oparciu o codzienne doświadczenia człowieka, a następnie zapisywana w wewnętrznej osobowości poszczególnego człowieka, jak zapis w magnetowidzie. Świat wokół nas, a szczególnie przyroda, jest dlatego tak piękny, abyśmy mogli z niego czerpać treść na przyszłe życie wieczne. Dlatego też w przyszłym życiu w świecie duchowym na pewno będziemy szczęśliwi, jeśli tylko zgromadzimy odpowiednią ilość „piękna” ze świata fizycznego i odpowiednią ilość osobistych marzeń. Warto już teraz otworzyć swoją pamięć na zapamiętywanie codziennych szczęśliwych przeżyć na Ziemi, wyrzucając równocześnie z pamięci złe przeżycia. Często marzymy o tym, aby szczęście trwało jak najdłużej. To wynika z naszej pierwotnej natury, która nastawiona jest na przeżywanie ciągłego szczęścia. Przeżycia ziemskie powinny zawsze przynosić nam szczęście, ale dobrze wiemy, że nie zawsze tak jest, bo żyjemy w świecie nie takim, jaki przygotował dla nas Stwórca.
Dlatego pragnę dać dobrą radę każdemu człowiekowi, aby intensywniej patrzył na nasz świat i rejestrował interesujące go obrazy przyrody, jej piękno, jej przemiany i wszystko, co nas uszczęśliwia, aby mieć bazę do odtworzenia na nowo tego wszystkiego w świecie duchowym w różnych konfiguracjach i kształtach.
W idealnym świecie każdy nowy człowiek wchodzący do świata duchowego może wzbogacić go dzieląc się z innymi swoimi doświadczeniami i zebranymi obrazami, ponieważ każdy człowiek jest inny i inaczej dostrzega piękno. Ma więc do przekazania zawsze coś unikalnego, coś, czym może się dzielić z innymi, tworząc bogactwo świata duchowego, coś jakby bazę ciekawych przeżyć. Ludzie w świecie duchowym mogą się dzielić swoimi „osobistymi światami”, aby wciąż doznawać nowych wrażeń i przygód budowanych duchowo w świecie duchowym. Niestety zupełnie inaczej jest w obecnym stanie świata duchowego, ale ta sytuacja będzie opisana w następnym rozdziale.
We wierzeniach Indian północnoamerykańskich istnieje wiara w krainę wiecznych łowów, za którą Indianie tęsknili. Przygotowywali się całe życie do przejścia do tej krainy i jasno zdawali sobie sprawę, że to jest najważniejszy cel w ich życiu.
Również wielu duchowych wizjonerów tłumaczyło ludziom, że każda chwila na tym świecie jest przygotowaniem do życia wiecznego w świecie duchowym. Wielu ludzi w obecnym świecie wyczuwa, że zmarnowało swoje życie i dlatego stara się je naprawić, aby trafić po śmierci do lepszego świata.
Dodatkowo warto zaznaczyć, że w idealnym świecie pierwotnie przygotowywanym przez Stwórcę, przewidziana była tylko jedna sfera świata duchowego, bo życie człowieka na Ziemi jest wystarczająco długie, aby osiągnąć doskonałość osobistą. Tymczasem obecnie wygląda to inaczej, ale o tym, jak jest w naszej rzeczywistości, napiszę w następnym rozdziale o upadłym świecie duchowym.
Stwórca jako dobry i doskonały Ojciec pragnie wiecznie żyć z ludźmi, ze Swoimi dziećmi. Zaplanował ludzkość jako jedną wielką rodzinę, której członkowie stale przebywają razem. Stąd konieczność wieczności osoby duchowej. Życie w świecie fizycznym jest dla każdego zarówno przedszkolem życiowym jak i szkołą i studiami dla osiągnięcia ostatecznego dyplomu, to znaczy osiągnięcia poziomu doskonałości osobistej.
Historia naszego życia fizycznego zapisana jest co do sekundy w naszym „wewnętrznym magnetowidzie”. Po zakończeniu ziemskiego życia to „nagranie” przechodzi z nami do świata duchowego. To, co sami zapiszemy i to, co będzie dostępne w „nagraniach” innych ludzi, będzie wystarczającym „wirtualnym filmem” potrzebnym do wypełnienia treścią naszego wiecznego życia w świecie duchowym. Mając możliwość przeżywania tego, co działo się kiedyś, co dzieje się obecnie i co będzie się kiedyś działo, mamy stuprocentową pewność, że nie będziemy się nudzić w świecie duchowym. Świat zawsze był ciekawy, zawsze pędził z postępem tworząc niezwykle interesujący spektakl, do którego każdy powinien mieć dostęp. Dlatego podkreślam jeszcze raz, że razem ze Stwórcą, naszym Ojcem, tworzymy jedną wielką i wieczną rodzinę przeżywającą bogate chwile w niezwykle pięknym świecie związanym z naszą Ziemią, a także z całym wszechświatem.
To jest nasza przyszłość i tak według mnie będzie wyglądał idealny świat, zarówno ten fizyczny jak i duchowy.
ISTOTA.NET.PL
Logiczna droga do zrozumienia wieczności w człowieku